sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział 64

Jerome

Kolejnego dnia:
Obudziłem się i zobaczyłem że na biurku jest jakaś koperta.Podszedłem i zobaczyłem napis Do Jerome . Wziąłem list i wyszedłem z pokoju nie dam rado go przeczytać-pomyślałem.Bez pukania wszedłem do pokoju Amber która o dziwo już nie spała tylko malowała sobie paznokcie,a na mój widok aż krzyknęła ze strachu:
-Naucz się w końcu pukać!
-Ok ok-powiedziałem
-O co chodzi?
Dałem jej list i powiedziałem:
-Możesz go mi przeczytać?
-A sam nie umiesz?
-Proszę Amber
-Zgoda
Blondynka otworzyła kopertę i zaczęła czytać.To co usłyszałem strasznie mnie zabolało i wyszedłem z pokoju zostawiając Amber z kopertą.

Amber:
Szkoda mi chłopaka,ale no cóż taka jest kolej rzeczy.Położyłam kopertę na łóżku i z powrotem wzięłam się za malowanie paznokci.

Jerome:
Usiadłem na ławce przed Domem Anubisa i przypomniały mi się wszystkie wspomnienia z Patty.Matko kochana czemu mam takie kiepskie życie.Zakryłem oczy rękami,ale nie mogłem płakać nie chcę okazywać słabości.



_________________________________________________________
To mi wyszło strasznie krótkie.Jejciu :( Ok nie będę się smucic
kolejne muszą być dłuższe i napewno takie będą.

Jak myślicie co wydarzy się dalej? 

Pozdrawiam

Wiktoria <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy