niedziela, 22 września 2013

Rozdział 47


... zaprowadzić Dawida do pokoju Kamili i zamknąć go z nią. Co ty o tym sądzisz?
 - Trixie to co im powiesz? Zamknęłam was bo nie znoszę jak ktoś w Anubisie cierpi?
-No masz rację. Masz jakiś inny pomysł?
-Poprośmy Amber, żeby urządziła imprezę. Panowie proszą panie. Co ty na to?
-Jerome... Jesteś genialny!!
   Pocałowałam mojego ukochanego!! No co, zasłużył!! Mam nadzieję, że Jerome mnie zaprosi na bal jak się odbędzie!! Mam  nadzieję, że tak. To przed ostatni rok w Anubisie, a to będzie mój pierwszy bal u boku Jeroma. Kiedyś spędzałam je sama w pokoju udając jakoś chorobę. Po prostu nie miałam ochoty patrzeć jak wszyscy tańczą, a ja siedzę sama pod ścianą.
-Jak będę dostawać takie nagrody za każdy mój genialny pomysł to będę dużo więcej myśleć!!
-Dobra, dobra. Teraz chodź ze mną do Amber załatwić bal!!
Oczami Amber:
   Siedziałam w pokoju z Kamilą. Ona na serio cierpi. Jakby był sposób, żeby jej pomóc!! W tej właśnie chwili do pokoju wpadła Patricia, a za nią Jerome.
-Amber musimy pogadać! TERAZ!!
   Poszłam za nimi na korytarz!! Byli zadziwiająco weseli!!
-Ambs pomóż nam. Poproś Sweeta, żeby urządzić bal. W ten sposób Dawid zaprosi Kamile na bal i będzie HAPPY END!!
   Jak to możliwe oni wymyślili świetny plan spiknięcia nowych, a ja nie? Co tu się dzieję!! Załatwię ten bal i już!! Ja sobie nie odpuszczę!! Osiągnę wyznaczony cel!!
-Dobra!! Tak miałam prosić dyrektora, żeby urządzić bal, a tak zrobię to szybciej.
-Dzięki!! My już lecimy. Trixie mi coś obiecała - powiedział Jerome.
   Chłopak pociągnął Patricię w stronę schodów i nie było już ich widać. Z dołu było słychać już tylko zdziwiony głos Patricii.
-O co chodzi ci Jerome?
   Nie zdążyłam usłyszeć odpowiedzi Jeroma bo wróciłam do Kamili. Ona nadal siedziała na łóżku ze spuchniętymi oczami, a na jej policzkach widniały świeżę strużki łez. Kami jest załamana. Chciałabym jej powiedzieć o tym balu, ale jeszcze ta informacja nie jest sprawdzona. Muszę jeszcze dziś pójść do Sweeta i poprosić go o urządzenie balu.
-Kami ja muszę na chwilę iść!! Jak sobie pójdę nie obrazisz się!
-Nie jasne idź. Nigdzie się nie ruszam.
   Poszłam szybkim krokiem do szkoły. Poszłam do gabinetu dyrektora i lekko zapukałam. Po chwili usłyszałam ciche "Proszę". Weszłam do środka. Przy biurku siedział dyrektor z nosem w stercie papierów.
-Czego chcesz? Jestem bardzo zajęty!!
-Chcę urządzić bal na powitanie nowych uczniów. Czy pan się zgadza?
-...
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak podoba się rozdział?
Jak myślicie dyrektor zgodzi się na urządzenie balu?
O co chodziło Jeromowi?
Dowiecie się w następnym rozdziale!!
Komentujcie!!
Jestem wdzięczna za każdy komentarz!!
Justyna


2 komentarze:

Obserwatorzy