sobota, 27 lipca 2013

Rozdział 13

Oczami Patricii:
   Chodziłam po lesie jakieś trzy godziny... Chciałam wracać, ale się zgubiłam... Może ktoś zauważy, że mnie nie ma... Nie chcę spędzać tutaj nocy... Usiadłam na starym drzewie. Zadzwoniłabym po Jeroma, jakbym nie zostawiła telefonu w pokoju... Zaczynało się już ściemniać... Spojrzałam na zegarek. Dochodziła 22. Skuliłam się, gdyż było mi zimno. Była już jesień. Nikt nawet nie zauważył, że mnie nie ma. Nawet mój chłopak. Podobno mnie kocha i interesuje się mną, a nawet nie zauważył że mnie nie ma. Pewnie wszyscy pomyśleli, że strzeliłam focha i tylko dlatego mnie nie ma. Mimo panującego tutaj mrozu jakoś udało mi się zasnąć.

Następny dzień:

Oczami Joy:
   Całą noc nie mogłam zasnąć. Zastanawiałam się, gdzie jest Patricia. Do momentu zejścia do jadalni miałam nadzieję że ją zobaczę przy stole. Jednak się przeliczyłam. Przy stole nie było Patricii.
-Czy ktoś widział Trixie?
-Nie - powiedział Jerome. - Pewnie się gdzieś włóczy - dodał po chwili.
   To dziwne, że jej nie ma... Nic nie powiedziała... Naprawdę się martwię, a Jerome jakby w ogóle się nie przejmował, to podobno jej chłopak... Chciałam wyjść jej poszukać, ale przeszkodził mi w tym Victor.
-Dokąd to?-zapytał i dziwnie się na mnie spojrzał, zresztą on ma po prostu takie dziwne spojrzenie i ogólnie cały jest dziwny...-Do szkoły, ale już!
   Nie mogłam nic zrobić. Poszłam do szkoły z nadzieją, że spotkam tam przyjaciółkę, ale niestety nie było jej tam i przez cały dzień w szkole jej nie widziałam. Nikt się tym nie przejmował, wszyscy mówili, że jak to Patricia oczywiście obraziła się i poszła sobie, tylko ja się o nią martwiłam... Wiem, że Pat ma czasem dziwne pomysły, ale zawsze mi o nich mówi... Zawsze.
Oczami Niny:
   Zaczynam się trochę martwić o Patricię... Joy bardzo się przejmuje, a przecież one mówią sobie o wszystkim, więc nie martwiłaby się bez powodu... Mam nadzieję, że Patricii nic nie jest, że po prostu chciała pobyć chwilę sama.
   Fabian zaprosił mnie dzisiaj na randkę. Jestem bardzo podekscytowana. Nie mogę się doczekać!

Połnoc:

   Poszłam na strych niezauważona przez nikogo,  Fabian już na mnie czekał. Na podłodze leżał koc, a w koło pełno róż i świece. Ten piękny widok zasłaniał stary i brudny strych. Jestem bardzo szczęśliwa!
-Cześć.
-Cześć. Jak pięknie...- byłam w szoku, to było naprawdę słodkie, że się tak postarał. 
   Razem zjedliśmy ciasto, które jak twierdzi Fabian sam upiekł z maleńką pomocą Trudy. Było naprawdę pyszne. Bardzo mi smakowało, szczególnie dlatego, że zostało zjedzone w bardzo miłym towarzystwie. 
   Rozmawialiśmy i śmialiśmy się. To był cudowny wieczór! Nigdy tego nie zapomnę i mam nadzieję, że razem z Fabianem częściej będziemy się spotykać w tak pięknych okolicznościach. Razem. Tylko on i ja. Nikt więcej. Przy świecach. O północy. To takie piękne!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak Wam się podoba?
Komentujcie ;)
Od teraz rozdziały zaczną się pojawiać regularnie, więc następny jutro ;)

Angelika&Justyna

3 komentarze:

  1. super ♥♥♥
    słodko Fabina ♥♥♥
    czemu nikt nie poszedł jej szukać ? ;(
    czekam na next ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Patricia szybko żeby się znalazła mam wielką nadzieję.

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy