piątek, 12 lipca 2013

Rozdział 2

Oczami Niny:
- Śniła mi się Sara. Mówiła, że jeśli nie znajdziemy berła życia to my i nasi bliscy.... umrzemy.
- Znów jakaś zagadka. Zaraz tu przyleci UFO i nas porwie, a wiem to ze strony internetowej, która mówi, że dzisiaj dokładnie za minutę po nas przyleci.
- Alfie, nie wygłupiaj się. Nie przyleci po nas żadne UFO. Ono po prostu nie istnieje. Mam pomysł. Jakby UFO jednak nie przyleciało to, czy ty pójdziesz ze mną na randkę - powiedziała z uśmiechem Amber do Alfiego.
- Jasne kochanie. To jutro idziemy po szkole na jakiś film do kina - powiedział Alfie.
- Nino, czy Sara dała nam jakąś podpowiedź - spytał mnie mój chłopak.
- Tak: ''W miejscu. gdzie zakazane jest wchodzić, znajdziesz klucz w literach złożony.'' - powiedziałam.
- Dobra, nie wiem co to może znaczyć. Jutro się nad tym zastanowimy. Teraz wracajmy do łóżek - powiedział Fabian.
   Potem wszyscy poszli do łóżek.

Następny dzień

Oczami Amber:
   Dzisiaj sobota i moja randka z Alfim. Bardzo się z tego cieszę. Nie widziałam się z nim przez dwa miesiące. Moim zdaniem trwały wieczność. Umówiłam się z nim za pół godziny. Teraz stoję przed lustrem w mojej ulubionym stroju. Gdy kończyłam makijaż ktoś zapukał do drzwi.
- Proszę - zawołałam.
   To była Mara. Po jej policzkach spływały łzy. Wyglądała okropnie... Miała spuchnięte, czerwone oczy.
- Maro, co się stało? - spytałam.
- Jerome ze mną zerwał. Powiedział, że w ogóle się ze sobą nie widujemy, więc nasz związek nie ma sensu.
   Mówiła to płacząc. Po chwili znowu zapukano do drzwi. To był był Alfie. Na przywitanie cmoknęłam go w policzek.
- Maro przepraszam, ale muszę już iść.
- Zbieraj się, ja idę do siebie.
   Poszłam z Alfim na dół. Stał tam mój różowy samochodzik. Otworzył mi drzwi od strony pasażera, a sam wsiadł za kierownicę. Pojechaliśmy do kina na horror. Strasznie się bałam, dlatego często się do niego przytulałam. Chyba mu się to podobało.
Oczami Mary:
   Długo nie rozpaczałam za Jeromem. W końcu zrozumiałam, że tak naprawdę nie kochałam Jeroma, tylko lubiłam jego towarzystwo. Kochałam i kocham nadal Micka. Postanowiłam, że pogadam o tym z Patricią. Wiem od dawna, że jest zakochana w moim byłym. Widzę jak na niego patrzy. To zrozumiałe, że się w nim zakochała. Weszłam do mojego pokoju. Wprawdzie nie był mój. Dzieliłam go z Patricią i Joy. Gdy weszłam zastałam tam tylko Pat.
- Patricia, nie uwierzysz, że Jerome ze mną zerwał. Na dodatek dowiedziałam się ciekawostki o sobie. Kochałam przez ten cały czas Micka, a nie Jeroma.
- Naprawdę? Chyba sobie ze mnie żartujesz - zwróciła głowę w moim kierunku.
- Wiem, że kochasz Jeroma. Bądz z nim, pasujecie do siebie.
- Skąd wiesz, aż tak widać?
- Tak.
Oczami Fabiana:
Całą noc razem z Niną myśleliśmy nad rozwiązaniem tej zagadki. Wymyśliliśmy, że miejscem zakazanym jest strych. Więc nie zawiadamiając nikogo z Sibuny poszliśmy tam razem. Gdy weszliśmy na strych, zauważyłem coś przerażającego. Zamurowało mnie. Nie mogłem się ruszyć z miejsca i powiedzieć żadnego słowa.  Przed nami stało......

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jak Wam się podoba?
Komentujcie ;)


Angelika&Justyna

3 komentarze:

  1. bardzo fajne piszcie dalej będe codziennie czytać

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje za komentarz. Zyskałaś nowego czytelnika. Bardzo mi się podoba. Mam nadzieję że szybko dodasz następny. Piszesz lepiej ode mnie

    OdpowiedzUsuń
  3. jeeeeeeeej ale fajne a ps tu kama :P

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy