czwartek, 1 sierpnia 2013

Rozdział 18

Oczami Willow:
-Zgadzam się-uścisnął moją dłoń-Patricia musi być moja.
   Odetchnęłam z ulgą, gdy usłyszałam te słowa.
-Dobra decyzja. Teraz musimy coś wymyślić...-powiedziałam.
-Zostaw to mnie. Pomyślę nad tym i dam ci znać-powiedział Eddie i poszedł.
Oczami Niny:
   Ciągle myślałam nad tą zagadką. Pewnie chodzi o strych. Pierwszy i drugi wers o tym mówi... Kolejne dwa mówią o tym naszyjniku, którego szukamy. Jutro powiem Sibunie co odkryłam. Pewnie zresztą Fabian wpadł na to same rozwiązanie.
   Położyłam się na łóżku i przestałam wypatrywać czegoś przez okno. Wprawdzie zdawało mi się, że ktoś tam jest, ale to mało prawdopodobne. Przecież już jest po kolacji. Właśnie wytrzepałam sobie poduszkę, gdy usłyszałam rozmowę dochodzącą z korytarza. Z dwóch głosów rozpoznałam jeden, który należał do Alfiego. Nie przysłuchiwałam się dłużej rozmowie, bo zasnęłam.
Oczami Eddiego:
   Wymyśliłem idealny plan na rozdzielenie tej parki. Przemyślałem wszystkie możliwości. Więc tak: Willow poprosi Jeroma, żeby nauczył ją jak zachowywać się, gdy ktoś zaprosi ją na randkę. Ona poprosi, żeby odtwarzali role, ona sobą, a Jerome tym chłopakiem. Ta lekcja zostanie nagrana przez kamerkę, którą tam zainstaluję. Potem wytnę elementy, które mówią, że to na niby i podrzucę nagranie Patricii. Będę musiał zrobić to tak, by nikt nie wiedział, że to ja podrzucę ten film. Będę musiał mieć jakieś alibi. Umówię się z kimś na spotkanie. Może z jakąś dziewczyną. Powiem jej, że muszę do toalety, a zamiast tego pójdę podrzucić film Patricii.
Oczami Amber:
   Byłam umówiona z Alfim na randkę, ale on zrezygnował w ostatniej chwili. Powiedział, że coś mu wypadło. Jestem ciekawa, co takiego mu wypadło? Dobra, pora już spać. Po krótkim zastanowieniu się zasnęłam.

Następny dzień:

Obudziłam się bardzo wcześnie. Cała Sibuna już była przy stole.
-Amber o 15 zebranie w twoim i Amber pokoju  - powiedział Fabian.
-Dobra - zjedliśmy śniadanie i poszliśmy do szkoły. W drodze postanowiłam go zapytać, dlaczego nie poszedł ze mną na randkę...
-Co ci wczoraj wypadło, Alfie?
-Nic. O co ci chodzi? - zapytał zdziwiony.
-Wczoraj byliśmy umówieni na randkę. Powiedziałeś, że coś ci wypadło. Dlaczego mnie okłamałeś?! - krzyknęłam.
-Nie denerwuj się... Po prostu... ja... no ten...
-Nie potrafisz nawet odpowiedzieć. Kłamiesz! To koniec, Alfie!-krzyknęłam i zdenerwowana poszłam do szkoły. Przez wszystkie zajęcia nie odzywałam się do niego. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać.
   Po szkole wróciłam do pokoju, bo o 15.00 mamy zebranie. Po chwili przyszli pozostali członkowie Sibuny. Niestety... Razem z nimi był mój były chłopak...
   Nina mówiła coś o tej zagadce i że chodzi o strych... Coś tam, coś tam... Nie słuchałam, bo nie miałam teraz do tego humoru...
-Amber, Alfie. Co z wami? - zapytała Patricia.
-Nic - odpowiedzieliśmy równocześnie.
Oczami Patricii:
   Po zebraniu wróciłam do pokoju. Na moim łóżku leżało jakieś pudełko. Myślałam, że to kolejny prezent od Jeroma i uśmiechnęłam się. Otworzyłam pudełko. Była w nim płyta, więc włączyłam laptopa i odtworzyłam filmik. To, co na nim było przeraziło mnie...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Pewnie zauważyliście już nagłówek na blogu, prawda?
Zrobiła go Clarie. To jej blog: LINK
Bardzo dziękujemy ;*
Angelika&Justyna

4 komentarze:

  1. super kiedy next ? wilow i jerome sie kiss

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ty mogłaś rozwalić Amfie i jeszcze chcesz rozwalić Patrome, oj nie ładnie tak :D
    ten i 16 rozdział super ♥♥♥♥
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy