Oczami Patricii:
Drzwi, przez które przeszłam razem z Eddiem, zatrzasnęły się za nami. Teraz jestem sam na sam z nim... Nawet nie mam ochoty wymawiać jego imienia. To koszmar! Ja nie chcę tu być akurat z nim. Mogło paść na kogoś innego. Ja mam chłopaka, a teraz muszę siedzieć tu z tym głupkiem przez nie wiadomo ile czasu.
-Wyciągnijcie mnie stąd, błagam.
-Nic wam nie jest? - spytał się Fabian.
-Nic. Wyciągnijcie mnie stąd! - krzyczałam dobijając się do drzwi.
-Patricio uspokój się, zaraz cię wyciągniemy - powiedziała Amber.
-Wy nie rozumiecie. Jeśli nie wrócę na noc do Domu Anubisa, do tego z nim co sobie pomyśli Jerome, przecież on nie należy do Sibuny.
Po tych słowach na stała nie zręczna cisza przerywana tylko naszymi oddechami. Pewnie w tej chwili każdy analizuje co powinni zrobić jak mnie nie wyciągną.
Oczami Fabiana:
Usłyszeliśmy kroki z głębi tunelu, więc postanowiliśmy się zmyć jak najszybciej. Za plecami usłyszałem cichy szept skierowany do drzwi.
-My musimy się zmywać, bo ktoś idzie w tym kierunku - to był szept Niny.
-Weźcie nie zostawiajcie mnie z nim, proszę.
Nikt już nie od powiedział na prośbę Pat tylko na paluszkach zmierzaliśmy do wyjścia. Przy wyjściu minęliśmy się z zakapturzoną postacią, w której rozpoznałem Victora. On jedna nas nie zobaczył, bo szliśmy w ścisłej grupce przy ścianie, a kaptur przysłonił mu nas. Wyszliśmy wszyscy z tunelu i pobiegliśmy wszyscy do Domu Anubisa. Ciągle myślałem jak wytłumaczyć takie nagłe zniknięcie Pat i Eddiego.
Oczami Eddiego:
Siedzę sam na sam z Patricią i zamiast pracować nad rozwaleniem jej związku myślę nad swoim zachowaniem. Po kilku minutach siedzenia w ciszy zrozumiałem ją. Ma chłopaka, którego kocha, a on kocha ją, a teraz będzie siedzieć nie wiadomo ile czasu tylko ze mną. Jerome będzie na nią wściekły, a to był nie szczęśliwy przypadek. Jakbym nie doszedł do tej całej Sibuny to oni na pewno prędzej czy później znaleźliby to przejście i teraz kto inny by tu siedział.
Ten czas spędzony tu muszę jakoś wykorzystać. Może pogodzę się z Gadułą? Mam nadzieję, że jeszcze mamy szanse zostać przyjaciółmi.
-Patricio przemyślałem sobie to wszystko i czy nie ma szansy, żebyśmy zostali przyjaciółmi?
-Szansa zawsze jest, ale u mnie bardzo nikła.
-To co mam zrobić, abyś mi wybaczyła?
-Wiesz co, od początku naszej znajomości nie usłyszałam jednego słowa z twoich ust...
-Patricio proszę wybacz mi.
-Wybaczam, ale jeśli usłyszę od kogokolwiek, że chcesz w jakikolwiek sposób zepsuć mój związek z Jeromem, to cię osobiście powieszę.
-Nic nie zrobię obiecuję - nie kłamałem, choć często mi się to zdarza.
Dopiero teraz rozejrzałem się po pomieszczeniu. Było małe, nie było na ścianach żadnych okien. Wyglądało to tak, jakbyśmy byli w więzieniu, ale nie było niczego oprócz kamieni na twardej ziemi.
Czuję coś, czego do tej pory nie czułem... Od samego początku, chciałem zrobić wszystko, żeby zdobyć Patricię, to był taki mój kaprys... Teraz nie zależy mi na tym i dlatego pogodziłem się z nią. Na szczęście, jesteśmy teraz przyjaciółmi. Tylko, że ja czuję, że chciałbym, żeby to było coś więcej niż tylko przyjaźń... Czy ja... Czy ja się zakochałem? Chyba tak... Ale co teraz?
-O czym tak rozmyślasz? - zapytała Patricia.
Co mam jej odpowiedzieć?
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
Krótki, bo tylko 6 komci...
Dzisiaj to samo:
5 - 8 komentarzy - krótki rozdział.
9 - 14 komentarzy - średni rozdział
15 + komentarzy - długi rozdział
Komentujcie! ;D
Jeśli macie jakieś pomysły lub prośby związane z opowiadaniem, to piszcie je w dziale "Pomysły".
Angelika&Justyna
genialny ♥♥
OdpowiedzUsuńserio, Victor ich nie zauważył. ;)
czekam na next ;***
Geeeniaaaalny
OdpowiedzUsuńJa chcę dłuuuugi rozdział!
OdpowiedzUsuńTylko nie rozwalaj mi Patrome, bo zabiję!
Patricia kocha Jeroma ♥
A nie możesz policzyć mojego komentarza jako kilka? ^^
OdpowiedzUsuńEddie się poddaje. Szkoda, chciałam zobaczyć, co jeszcze wymyśli.
Patrcia będzie się tłumaczyć Jeromowy ;p.
Chce szybko kolejny rozdział :).