wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 21


Oczami Amber:
   Nie chciałam już dłużej trzymać go w niepewności... Widziałam, że czeka na moją reakcję, że z każdą chwilą traci nadzieję... Z drugiej strony chciałam, żeby się o mnie starał. Wiem, że mnie kocha, ale jestem Amber Millington! Facet musi o mnie dbać!
-Alfie... Dziękuję. To słodkie...- uśmiechnęłam się do niego.
-Czyli... Wybaczasz mi? - zapytał niepewnie.
-W pewnym sensie... - odpowiedziałam.
-To znaczy? Chcesz, żebym coś jeszcze dla ciebie zrobił? Zrobię wszystko! - powiedział entuzjastycznie.
   O to mi chodziło! Kocham Alefiego i jestem z nim szczęśliwa, ale chcę zobaczyć, że on też mnie kocha i jest w stanie dla mnie zrobić wszystko. Deklaracje to nie wszystko... Liczą się czyny! I na to czekam, na czyny...
   Pocałowałam Alfiego w policzek.
-Dobranoc - powiedziałam i uśmiechnięta weszłam z powrotem do pokoju.
-I co? Pogodziliście się? - zapytała Nina.
-Tak jakby... - powiedziałam - Niech się trochę postara...
-Oj, Amber! Znowu chcesz go męczyć?
-Nie przesadzaj, Nina!
Oczami Niny:
   Alfie jest odważny! Amber to niezłe ziółko i trzeba się naprawdę postarać, żeby ją zadowolić... Ona trochę przesadza z tym męczeniem biednego Alfiego, ale Amber już taka jest... Amber kocha Alfiego, a Alfie kocha Amber, ale ona chce dowodów... Nie mam słów na naszą kochaną Amber...
   O północy poszłyśmy na strych. Reszta Sibuny już tam na nas czekała i szukała naszyjnika. Dołączyłyśmy się. Na strychu nie wolno przebywać bez zgody, więc musimy się pośpieszyć, aby nikt nas nie przyłapał. Przeszukałam prawie wszystkie kartony oprócz jednego. Mam nadzieję, że właśnie tu jest. Przeszukałam każdy centymetr tego pudła i go nie znalazłam. Wściekłam się nie na żarty, więc aby odreagować walnęłam z całej siły w biurko stojące z brzegu.
    Ze starego mebla wyskoczyła malutka szufladka. Zaczęłam oglądać ją uważnie. Gdy przejeżdżałam palcami po dnie szufladki poczułam jakiś wypukły punkt pod nimi. Wyjęłam rękę z szafki i przyjrzałam się jej uważnie. Na środku znajdywała się mała klamka. Chwyciłam klamkę i otworzyłam nią tajną skrytkę. W środku tego tajnego schowka leżało to czego szukamy - naszyjnik Sary.
-Mamy to. Teraz wracajmy do siebie, żeby nikt nas nie przyłapał - powiedziałam z uśmiechem.
   Wszyscy rozeszli się do swoich pokoi. Ja i Amber byłyśmy pierwsze, bo mamy nasz pokój najbliżej strychu. Położyłyśmy się spać i zasnęłyśmy jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Następny dzień:

   Wstałyśmy z Amber o tej samej porze. Zeszłyśmy razem na śniadanie, a przy stole siedzieli już wszyscy mieszkańcy tego domu. Usiadłyśmy na swoich miejscach.
Oczami Alfiego:
   Wiem już co zrobić, żeby Amber dokońca mi przebaczyła. Zamierzam ciągle jej we wszystkim pomagać, być jej niewolnikiem. Jestem niewolnikiem miłości do niej. Zrobię wszystko co tylko w mojej głowie, aby mi przebaczyła. Gsy usiadła przy stole zacząłem realizować swój plan.
-Amber, nałożyć ci coś? - zapytałem z uśmiechem.
-Jakbyś mógł. Poproszę rogalika.
   Całe śniadanie odbyło się w takiej atmosferze. Mam nadzieję, że mi wybaczy i znowu będziemy szczęśliwą parą. Po śniadaniu wszyscy zaczęli zbierać się do wyjścia oprócz dwóch osób : Wilow i Eddiego.
Oczami Wilow:
   Wczoraj Eddie mnie poprosił, żebym została po śniadaniu w jadalni. Nie powiedział mi o co ochodzi. Może o nasze plany zniszczenia związku Jeroma i Patricii. Mam nadzieję, że ma jakiś plan. Nie mogę się doczekać, kiedy rozwalimy naszą kochaną parkę...

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Wiem, że miał być wczoraj, ale nie miałyśmy jak dodać...
Jest dzisiaj.
Jutro też nie będzie...
Ewentualnie w czwartek, ale nie obiecuję... W piątek będzie na pewno!
Angelika&Justyna

7 komentarzy:

  1. Meeeega. Nie lubię Willow !

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3333
    czekam na next ;****
    Ja lubię Willow, ale niech nie rozwala tutaj żadnej pary. ;)

    zapraszam do mnie tomas-y-viola.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. super ja lubię willow i jej spue a nie lubie patrome wolę peddie

    OdpowiedzUsuń
  4. Super. Nie lubię Willow. Czekam na następne.
    Zapraszam http://house-of-anubis-hoa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy