sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 32


Oczami Alfiego:
   Osoba w długim, czarnym płaszczu usiadła koło mnie i wtedy zorientowałem się, że to moja śliczna dziewczyna - Amber. Odetchnąłem z ulgą. Ona zdjęła płaszcz i wyglądała... wow! Miała na sobie piękną czerwoną sukienkę i ślicznie ułożone włosy. Amber jest wspaniała.
-Wyglądasz pięknie - wydukałem.
-Dziękuję - odpowiedziała, ale to chyba tylko formułka, przecież ona wie, że jest najpiękniejsza na całym świecie.
   Zjedliśmy kolacje. Było cudownie, a Amber chyba się spodobało. To ucieszyło mnie najbardziej.
Oczami Jeroma:
   Poszedłem do pokoju Patricii. Muszę się wreszcie dowiedzieć, gdzie była... Zapukałem i wszedłem do pokoju, gdy usłyszałem ciche: "Proszę". Zauważyłem moją dziewczynę, która leżała na łóżku i intensywnie nad czymś myślała... Gdy tylko mnie zauważyła, usiadła na łóżku i chyba otarła łzę...
-Jerome... - zaczęła.
-Trixie nie płacz. Co się stało?
-Jerome bardzo chciałabym ci powiedzieć gdzie byłam, ale nie chcę żeby coś ci się kiedykolwiek złego stało - mówiła bardzo szybko. - Przepraszam - gdy to powiedziała po policzkach zaczęły spływać jej kolejne łzy.
   Nie wiedziałem co robić. Nie widziałem innej opcji, więc ją przytuliłem. Ona się we mnie wtuliła  i swoimi łzami moczyła mi koszulkę.
Oczami Patricii:
   Gdy Jerome mnie przytulił czułam się tak bezpiecznie. Powoli z moich oczu przestawały płynąć łzy. Zasypiałam. Jerome bójał mnie w swoich ramionach. Moje powieki zamknęły się. Sen nadszedł.
Następny dzień
   Obudziłam się bardzo wcześnie. Leżałam na swoim łóżku. Spojrzałam na budzik stojący obok mojego łóżka. Była 6.00 rano. Poszłam do łazienki założyć swój mundurek. Uczesałam włosy i umyłam jak codzień zęby. Robiłam to bardzo powoli i dokładnie. Zeszłam na dół. Nikogo nie było w jadalni, więc poszłam do kuchni. To co zobaczyłam ucieszyło mnie. W kuchni był Jerome i Trudy. Robili śniadanie.
-Dziendobry Trudy. Cześć Jerome - powiedziałam i pocałowałam mojego chłopaka w policzek.
-Cześć Gwiazdko.
-Cześć Trixie, musimy porozmawiać o wczorajszym.
-Dobrze.
   Jerome i ja poszliśmy do jadalni byliśmy sami. Jerome zaczął.
-Trixie, dlaczego miałoby mi grozić niebezpieczeństwo?
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jak wam się podoba?
Piszcie w komentarzach.
Angelika&Justyna

5 komentarzy:

  1. Suuuupeeeer rozdział. Czekam na next-a.

    OdpowiedzUsuń
  2. super <33
    ciekawe co mu na to odpowie ?
    czekam na next ;***

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniały rozdział...Zapraszam do mnie na opowaidanie 31 http://hoa-scenariusze-tda.blogspot.com/
    Mam nadzieję że skomentujesz :)

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy