piątek, 11 lipca 2014

Rozdział 11


Leżałem na łóżku w pokoju i grałem na gitarze jakąś piosnkę,aż du nagle do pokoju wszedł Eddie i jakiś dwóch braci to chyba byli ci James i Jack.Wystraszyłem się,bo nie spodziewałam się że ktoś mi do pokoju wejdzie.
-Puka się!-krzyknąłem do Eddie'ego
-Stary,sorry ale nie będę pukał do swojego pokoju-odparł-To jest Fabian Rutter.Mój najlepszy kumpel.Też Łowca oraz strasznie mądry człowiek.-wskazał na mnie.
-Witam w moich progach-odpowiedziałem
Mina Eddie'ego była nie do odpisania tak samo jak tych dwóch chłopaków.
-Czyli Victoria mówiła dobrze.Są dwa łózka-odparł James
-To ja i Eddie może,y spać na podłodze-odpowiedziałem
-Nie będę spał na podłodze.Fabian od dziś śpimy razem!-krzykął tak ze gitara mi wypadła z rąk
-Wiecie jak to dziwnie brzmi-odparł Jack
-Trochę pedalsko,ale wy będziecie spać razem na łóżku Fabiana-odparł Eddie
-To może jednak będziemy spać na podłodze-powiedział James
-Na razie śpimy po dwie osoby,a później coś się wymyśli.Z tego co wiem to Alfie i Jerome maja na strychu dwa wolne łóżka.Weżniemy je od nich i każdy będzie miał swoje.-odpowiedziałem po chwili
-Spoko-zgodził się James
-Dla mnie może być-powiedział Eddie
-Dobra niech będzęie-powiedział Jack
Po czym wszyscy przybiliśmy sobie żółwika.

Jak myślicie co zrobią inni z nowymi kolegami i koleżankami?
Tego dowiecie się
za chwilę?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Obserwatorzy