-Wybiła 12:00 macie pięć minut
później chcę usłyszeć jak upada ta szpilka.-usłyszałem głos
Victora z dołu.
Dobrze że ja byłem już w pokoju,bo
od razu po kolacji poszedłem na górę żaby poszukać Eddie'ego,ale
go nie było. Mówił że idzie coś przygotować,ale nie zrozumiałem
o co mu mogło dokładnie chodzić.Więc nie czekając aż Victor pójdzie
do gabinetu wyszedłem z pokoju i zapukałem do Amber i Niny.Otworzyłam i Nina:
-Fabian jest jeszcze za wcześnie żeby zrobić spotkanie Sibuny-odparła Amber za pleców Niny
-Nie jest dobra pora-odpowiedziała
-Ale musimy zawołać
resztę-powiedziała Amber
-No tak racja. Pójdę po Alfie'ego
-A Eddie?-zapytała Nina
-Nie wiem gdzie jest,bo go w pokoju nie
ma-odparłem bez namysłu
-To bardo dziwne-powiedziała blondynka
-Amber Eddie to Nocny Łowca
zapomniałaś?-zapytałą ją Nina
-No nie,bo twój chłopak też jest
Łowcą i nie chodzi w nocy
-Amber Fabian nie jest moim
chłopakiem!-prawie krzykneła
-Ale będzię!-wykrzyczała Amber
-Nie krzyczcie tak ,bo obudzicie cały
Dom Anubisa,a tego raczej nie chcecie-odpowiedziałem
-Dobra to Fabian idź po
Alfi'ego-zwróciła się do mnie Nina
-Nie musicie po mnie iść-usłyszeliśmy
głos czarnoskórego
-Alfię!-krzyknęła Amber i się do
niego przytuliła
-Mówiłem nie krzyczcie-powtórzyłem
to co wcześniej powiedziałem
Jest to kolejny rozdział i wiem że taki krótki,ale muszę coś na drobić.Zaraz napisze kolejne.Jak wam się podoba?
Bardzo fajne<3
OdpowiedzUsuńKiedy będzie Peddie ??
za niedługo ;)
UsuńSuper
OdpowiedzUsuń