czwartek, 10 lipca 2014

Rozdział 6

Byłam w ciemnym pomieszczeniu.Stałam na czymś co się świeci.Nagle ktoś za mną przemówił głosem starszej pani:
-Patricio?Dziecko czy to ty?-zapytała kobierta
Odwróciłam siei zobaczyła moją babcię Sare.Nie czy ja umarłam?Nie to nie możliwe!
-Babciu ja nie żyje?-zapytałam
-Nie dziecko.To jest tylko wizja.
-Wizja?-zapytałam wstrząśnięta
-Nie mam czasu żeby ci to opowiedzieć.Gdy sie obudzisz wyciągnij z pod poduszki naszyjnik on cię ustrzeże od złego.
-Jaki naszyjnik?-zapytałam
-Sibuna ci pomoże.Ozyrion też ci pomoże i wybrana oni ci pomogą,ale pamiętaj dziecko TAK GDZIE NIE DOCIERA SŁOŃCE JEST ROZWIĄZANIE-powiedziałam i znikneła.
Natychmiast się wybudziłam i spojrzałam pod poduszkę.To nie możliwe pod poduszką był tak naszyjnik:
Założyłam go na szyje.Nie żebym wierzyła w takie przesądy,ale moja babcia miała zawsze racje.Położyłam się i poszłam spowrotem spać.

Rozdział 6 zakończony xD.Dziś pojawią jeszcze może 2-4 rozdziały ;) Jak wam sie podoba?


2 komentarze:

Obserwatorzy